Holandia: Raj dla pracodawców, piekło dla pracowników migrujących?
Aktualności | 07-05-2024 | 17:30
Główny inspektor pracy Rits de Boer uważa, że sprowadzanie do Holandii niskowykwalifikowanej siły roboczej do prac w ubojniach i centrach dystrybucyjnych jedynie pogorszy „fatalne warunki pracy i życia” wielu osób.
W wywiadzie dla dziennika Volkskrant de Boer wskazał na współdzielenie łóżek przez pracowników zmianowych, namioty w krzakach między Scheveningen a Haga oraz budowy, gdzie ludzie śpią na materacach na ziemi. Jego zdaniem, Holandia nie radzi sobie z napływem pracowników o niskich kwalifikacjach.
Problemy środowiskowe
De Boer krytykuje również kwestie środowiskowe. Twierdzi, że „kolejny tysiąc minibusów z cieknącymi pompami paliwa” nie pomoże w osiągnięciu celów klimatycznych. Podobnie jak „kolejne 100 000 osób rocznie, dla których nie można budować domów z powodu ograniczeń azotowych„.
Przemyślenie strategii gospodarczej
De Boer zwraca uwagę na wykorzystywanie głównie pracowników ze wschodniej Europy i apeluje o przemyślenie strategii gospodarczej kraju. „Ważne jest, aby przyciągając nowe firmy, zwracać uwagę zarówno na korzyści ekonomiczne, jak i negatywne skutki” – powiedział.
Niskie płace i wyzysk
Inspektor pracy alarmuje, że traktuje się pracowników migrujących jak „towar„. Pracodawcy ich potrzebują, „ale zapominają, że to ludzie„. Wskazuje na przypadki manipulacji podatkowej i dziwnych konstrukcji wynagrodzeń, dzięki którym pracodawcy płacą pracownikom zagranicznym 20-30% mniej niż Holendrom na tym samym stanowisku.
Wzmocnienie kontroli
De Boer uważa, że rząd powinien zająć się tą kwestią. „Rozumiem, że obniżanie kosztów pracy jest atrakcyjne, jeśli chce się utrzymać firmę na międzynarodowym, konkurencyjnym rynku, ale jeśli można utrzymać się na powierzchni tylko płacąc pracownikom mniej niż minimalną pensję, to nie powinno się działać w Holandii” – podsumował.
(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)