Loenen aan de Vecht: gdzieś między Amsterdamem a marzeniami Holendrów
Aktualności | 10-01-2025 | 9:30 | Czas czytania 1 minuta
Czy Wildervank (Rozdroże nad Dziczą?) to nowe centrum Niderlandów, a Loenen aan de Vecht (Leniuchowanie nad Rzeczką?) nowym Beverly Hills? Tak przynajmniej wynika z najnowszego raportu Fundy, który odkrywa, gdzie Holendrzy klikają najczęściej, po wymarzoną chatkę z widokiem na krowy w oddali i obejście sąsiada tuż obok 😉
Zaskoczenie miesiąca: Loenen aan de Vecht i Wildervank
Grudzień przyniósł eksplozję zainteresowania mało znanym Loenen aan de Vecht (+70%) i enigmatycznym Wildervank (+64%). Czyżby mieszkańcy zmęczyli się tempem życia w wielkich miastach i szukali spokoju w krainie, gdzie czas płynie wolniej niż rowerzysta pedałuje pod wiatr? A może to zasługa programu „Kopen of Slopen” (Kup lub Burz), który pokazał, że Wildervank istnieje i (nie) jest to kraina z bajki?
Utrecht – ziemia obiecana Holendrów?
Jeśli myśleliście, że Amsterdam (Tama nad Amstel?) rządzi, to źle myśleliście. Prawdziwym liderem jest IJsselstein (Kamienista Rzeka?), miasto, które wciąż króluje na liście najbardziej pożądanych lokalizacji. Do grona szczęśliwców dołączyły De Meern (Mierzyn?), Driebergen-Rijsenburg (Rycerska Równina przy Rzece?) i Hardenberg (Twarda Góra?). Jest i Utrecht (nazwany od łacińskiego „Ultra Trajectum”, co oznacza „Za Mostem”) 🙂 Czy wszyscy chcą tu mieszkać, bo łatwiej znaleźć tu parking, czy może dlatego, że deszcz pada tu pod lepszym kątem? 😀
„Dom za 12 milionów, poproszę!„
Dla tych, którzy lubią wyzwania finansowe, Funda oferuje coś ekstra: willę w Rotterdamie (Tama na Rotte?) za skromne 12 milionów euro. Wyposażona w widok na Kralingse Bos (Królewski Las?), architekturę jak z katalogu luksusu i, oczywiście, więcej pokoi niż przeciętny Holender znajdzie w swoim katalogu IKEA. Bo kto bogatemu zabroni?
(holandia.online/wnl/foto(s):Funda,AI,Michielverbeek – Eigen werk, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=18136448,Wikipedia,archiwum)
