Czy znowu mamy w Polsce Zakon Krzyżacki? Wolałbym się mylić…
Święta, święta, i po świętach… – prezenty rozdane i już czekamy na następne, a tu nasz rodzimy rząd spełnia nasze senne marzenia i infantylnie realizuje swoje, a przy okazji również nie swoje – jak operację ATLANTIC RESOLVE zwiększającą amerykańską obecność w Europie (ERI). No i oczywiście (z uwagi na nasze członkostwo w NATO) w styczniu ląduje na polskiej ziemi pierwszy samolot z żołnierzami 3 PANCERNEJ BRYGADOWEJ GRUPY BOJOWEJ z 4 DYWIZJI PIECHOTY z FORT CARSON w KOLORADO (ARMORED BRIGADE COMBAT TEAN – ABCT) – ale nazwa, nie ma co…
Tak więc od wielu lat oczekiwane amerykańskie wojsko znalazło się w POLSCE – … Orzeł Wylądował … Over …
Gówno nam teraz zrobicie
Jezu, cóż za radość w narodzie – parada, kwiaty, uściski i pocałunki… Niemożliwe stało się możliwe, Amerykanie są u nas i teraz gówno nam zrobicie. Teraz to my tu rządzimy jełopy – można by cichutko powiedzieć Tysiące zawodowych morderców okupować będzie Orzysz, Bemowo Piskie, Żagań, Świętoszów, Bolesławiec, Skwierzyn, a później oczywiście pozostałą część POLSKI. Ma to na celu:
„ZWIĘKSZENIE AMERYKAŃSKIEJ ZDOLNOŚCI DO ODSTRASZANIA I ODPOWIEDZI NA POTENCJALNE KRYZYSY, ORAZ OBRONĘ SOJUSZNIKÓW I PARTNERÓW W EUROPIE”
W co i po co się pchamy?
Czyż nie jest Wam znana ta propagandowa paplanina, dawne unie, wzajemne zobowiązania i ta nieszczęsna autostrada, ale teraz zastanawiająca jest ta cisza po euforii – nie zwróciliście na ten drobny szczegół uwagi? A może już wyjechali? Jednak nie, są i asymilują się z naszym społeczeństwem, miejscowe lokale pękają w szwach, a kelnerki są szczęśliwe z dziennych napiwków po 1000 zł na głowę
Nie dziwi mnie to że Amerykanie instalują się w kolejnym państwie pod przykrywką NATO, ale zadziwiający jest fakt, że Polacy pomimo swej burzliwej historii dalej pchają się w… nie wiadomo co…
Krzyżacy i inni…
Przecież w 1226 roku, Konrad Mazowiecki sprowadził do Polski Zakon Krzyżacki lokując go dzierżawnie na Ziemi Chełmińskiej. Zamiary, cele i chęci ich sprowadzenia do Polski jakże były szczytne, ale efekt delikatnie mówiąc zupełnie odmienny i wyraźnie odczuwalny do dziś. No i tak rzucając okiem przez nasze dzieje wszelkie pakty, unie i jak je tam zwał, przymierza zawsze nam stawały ością w gardle, a w efekcie zostawaliśmy zawsze sami na polu bitwy i do czego to prowadziło też oczywiście wiemy.
I co z tego że wiemy, skoro nasze rządy doprowadzają do likwidacji armii pozostawiając Państwo zupełnie bezbronne (Piłsudski przewraca się grobie) bo 100 tysięcy żołdaków, z czego połowa to „biurkowcy”, nie jest wstanie podjąć walki (oczywiście obronnej) z np. Rosją, która przelicza opanowanie naszego kraju w godzinach i minutach – czyżbyśmy tak zachwycali się Kampanią Wrześniową II WŚ ???
Rachunki…
Przecież tak oczywistym jest, że silna armia stanowi gwarancję suwerenności, mówi o pozycji państwa w świecie, a jego siła powoduje chęć inwestowania – bo kto zainwestuje w bezbronnym państwie? Chyba tylko ten, co chce stracić kapitał – jakoś takich nie znam. Żałosny epizod jaki odbywa się w naszym kraju, świadczy o naszej słabości i bezbronności, a wojska amerykańskie mają to zatuszować – brawo ministrze Macierewicz! A tak na na marginesie: jeżeli macie chęć, to obejrzyjcie sobie „paradę 1000-lecia„, bo za kilka lat nie będzie powtórki… .
Do tej pory ruskie nie mieli powodów do tykania nas bo i po co, ale my oczywiście w imię pompatycznych haseł że rusek to wróg (co też prawdą jest) sprowadzamy sobie prowokacyjnie amerykańskie wojsko z kraju, który ma nas totalnie w… tyłku. No w końcu, gdy staniemy się suwerennym stanem USA może zniosą nam łaskawie wizy – bo cóż mogą nam dać we wstępnej ofercie? Chyba jeszcze rachunek za pobyt ich wojska u nas…
Wolałbym się mylić…
Kończąc moje dywagacje na temat chciałbym podsumować swoją goń myślową stwierdzeniem, że polski rząd po raz kolejny okazał słabość ściągając w ramach współpracy z NATO jednostki bojowe USA, a tym samym masę kłopotów.
Wojskowe tłumaczenia, że żołnierze NATO są niezbędni do zabezpieczenia „przesmyku suwalskiego” (nie wiecie co to jest?) marnie ma się do tego, że teren całej Polski stał się potencjalnym polem bitwy wschodu z zachodem i strefą buforową przy opanowaniu Niemiec. Mam jednak nadzieję że się mylę w swych rozważaniach…
Tomek Piechocki
(5 lutego 2017, Boskoop, Holandia)