Fantastyczne prezenty pod choinkę od agencji pracy OTTO w Holandii
Nadszedł cudowny i przez wszystkich oczekiwany czas Świąt Bożego Narodzenia. Holenderską tradycją jest, że tutejsi pracodawcy – w tym także agencje zatrudnienia obcokrajowców – rozdają prezenty „pod choinkę” swoim ciężko pracującym najemnikom. Jak to miło… gezellig… Nie oczekiwaliśmy od swojej firmy w zasadzie niczego, ale jak co roku zafundowano nam prezenty. No coś wspaniałego i fantastycznego, jednak po otwarciu ogromnego pudła okazało się, że wewnątrz znajduje się miniaturowa podręczna walizka lotnicza z logo uitzendbureau OTTO… W dodatku pusta.
Nie byłoby w tym w sumie nic niezwykłego, bo przecież liczy się gest i ogólnie chęć dania jakiegokolwiek podarku, jednak właśnie dokładnie te same reklamowe gadżety otrzymaliśmy dwa lata temu, tylko wtedy dodatkowo były takie śmieszne maskotki, karty startowe do telefonu i firmowe życzenia…
No więc o co tu chodzi? Czyżby firma uznała iż jej pracownikom potrzebne są dodatkowe walizki podróżne, do czego… nikt nie wie, ale z pewnością zalegały na magazynie i trzeba się ich było pozbyć. Ale jeszcze ciekawsze jest to, że „wyżsi o pół szczebelka” pracownicy OTTO dostali zupełnie inne prezenty, między innymi eleganckie szlafroki i jakieś gadżeciki, ale to są „lepsi” pracownicy i dostają lepsze prezenty…
Wiemy że „darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby”, ale z czystą bezczelnością w stosunku do NAPRAWDĘ CIĘŻKO PRACUJĄCYCH LUDZI nie możemy się zgodzić. Dlatego z całym pietyzmem DZIĘKUJEMY za szczodrość i połączenie tego wspaniałego obdarowania starymi prezentami z czyszczeniem magazynów. Pozdrawiamy serdecznie i oznajmiamy, że prawdopodobnie gremialnie oddamy te wspaniałości naszym przełożonym – może im się przydadzą podczas kolejnej wycieczki do ciepłych krajów.
Guantanamera i Żyraf z hotelu w Holandii Południowej
(dane osobowe oraz adres e-mail wyłącznie do wiadomości redakcji)