Izolacja domu po holendersku: zanim zatkasz dziurę, zbadaj, czy nie ma w niej… BATMANA!

Aktualności | 08-03-2025 | 10:30 | Czas czytania: 2 minuty

Holenderski rząd właśnie wpadł na kolejny przełomowy pomysł, który może brzmieć jak scenariusz taniego thrillera SF: testowanie DNA nietoperzy przed ocieplaniem domów. Tak, dobrze czytacie! Od teraz, zanim jakiś Holender zdecyduje się zaizolować ścianę domu, musi najpierw upewnić się, że nie mieszka w niej Batman 😉

Batman na celowniku rządu

Metoda nazwana dumnie „eDNA” polega na szukaniu nietoperzowych śladów DNA w szczelinach murów. W praktyce wygląda to mniej widowiskowo niż w filmach: ktoś bierze gąbkę lub rolkę, przeciera mur (licząc pewnie na trafienie w nietoperzową kupkę lub kawałek naskórka), a potem w laboratorium sprawdza, czy Batman odwiedzał ostatnio Twój dom.

Jeśli test wyjdzie negatywny – masz szczęście, możesz izolować dom bez obawy, że wpadnie na Ciebie ekipa ekologów w asyście policji i ekipy filmowej z National Geographic 😀

Pozytywny wynik testu? Witamy w Gotham City!

Ale uwaga, gdy wynik testu będzie pozytywny, Twój dom zostaje oficjalnie uznany za nietoperzowe sanktuarium. Oznacza to, że ekipa remontowa musi zastosować specjalne „nietoperz-friendly” procedury. W praktyce sprowadza się to do montażu specjalnych klapek (zwanych ekskluzywnie „exclusion flaps”), przez które nietoperze mogą spokojnie opuścić Twój dom, zanim zacznie się praca.

Dodatkowo robotnicy muszą dostosować się do „nietoperzowego kalendarza”, by nie zakłócić zwierzętom sezonu godowego, karmienia młodych czy zimowego snu. W sumie wygląda na to, że nietoperze mają lepiej ustawione życie w Holandii niż niektórzy Polacy na kontraktach… 😀

Holenderski absurd poziom wyżej: biurokracja i DNA nietoperzy

Na koniec hit sezonu: jeżeli region ma już gotowy tzw. „plan zarządzania gatunkami” (tak, naprawdę istnieje coś takiego!), testowanie nietoperzego DNA staje się zbędne, bo wszystko jest już ekologicznie ogarnięte. Innymi słowy, zamiast gonić za latającymi myszami, urzędnicy będą przeglądać stosy dokumentów i tabelki – co brzmi równie ekscytująco 🙂

Podsumowanie

Czy metoda eDNA to kolejny przykład genialnego absurdu holenderskiej biurokracji, czy raczej sposób na ochronę zwierząt, które Polakom kojarzą się głównie z Draculą? Ocenę pozostawiam Wam. Jedno jest pewne – od teraz każdy właściciel domu będzie modlił się o negatywny wynik testu nietoperzowego DNA jak studenci o pozytywny wynik testu ciążowego po weekendzie w Amsterdamie 😉

(holandia.online/wnl/Rijksoverheid/foto(s):AI)