Kaucja na Puszki w Holandii: Ciemna Strona Dobrej Inicjatywy

Aktualności | 09-07-2024 | 11:30

Nie ma to jak dobrze przemyślane decyzje rządu, prawda? Tym razem Holandia pokazała, jak wprowadzenie proekologicznych rozwiązań może zamienić ulice w prawdziwe pola bitwy o… puszki! 😉

Amsterdam, Nijmegen i Eindhoven w roli głównej

Miasta takie jak Amsterdam, Nijmegen i Eindhoven przeżywają prawdziwy koszmar. Publiczne kosze na śmieci są tam dewastowane, a ulice zasypywane odpadkami. Wszystko dlatego, że sprytni łowcy depozytów polują na puszki, które można wymienić na gotówkę. Kto by pomyślał, że kosz na śmieci może stać się taką atrakcją turystyczną? 😉

Genialne rozwiązania inspirowane Danią

W Amsterdamie postanowiono spróbować czegoś nowego – kosze z półkami na zewnątrz. Brzmi znajomo? Tak, to pomysł z Danii! Niestety, okazało się, że Holendrzy nie są Duńczykami i półki nie zadziałały jak magnes na puszki. Raport miejski z zeszłego miesiąca pokazuje, że to był kolejny strzał w kolano 😉

Rządowe plany kontra rzeczywistość

Ministerstwo infrastruktury, wprowadzając kaucję, miało nadzieję, że ludzie będą zbierać porzucone butelki i puszki. Tylko, że zapomnieli o jednym małym szczególe – koszach na śmieci. W efekcie, zamiast czystszych ulic, jest chaos. NVRD (Związek Pracowników Miejskich Służb Oczyszczania) twierdzi, że duże miasta potrzebują co najmniej dwóch dodatkowych pracowników na pełen etat, żeby ogarnąć ten bałagan.

Więcej depozytu, więcej problemów?

Rob Buurman, dyrektor Fair Resource Foundation, zaskakuje: „Nikt nie przewidział tych problemów! Może powinniśmy podnieść wysokość kaucji?” No tak, bo jak coś nie działa, to zawsze można zrobić to samo, tylko bardziej, prawda? W końcu więcej kasy za puszkę, to więcej łowców, a więcej łowców puszek to więcej… rozwłóczonych śmieci. Logiczne 😉

Jak żyć, panie premierze?

Po kaucji na litrowe i półtoralitrowe PET-y, depozyty na małe plastikowe butelki wprowadzono w 2021 roku, a od zeszłego roku dołączyły do nich puszki. I co? I mamy wielką, śmieciową rewolucję na ulicach. Może czas pomyśleć o innych, mniej destrukcyjnych rozwiązaniach? A może po prostu przyzwyczaić się do nowego sportu narodowego – polowania na puszki 😉

Na razie pozostaje nam cieszyć się widokiem zniszczonych koszy i włóczonych wiatrem śmieci, oraz liczyć na to, że kolejne rządowe inicjatywy będą lepiej przemyślane. A może nie? W końcu, kto nie lubi odrobiny chaosu na ulicach? 😉

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):AI,archiwum)