Masz w baku E10 i nie jeździsz autem? To ryzykowne!
Pandemia koronawirusa spowodowała w Holandii szereg ograniczeń, których skutki widać wszędzie wokół. Najbardziej jednak rzucają się w oczy zaparkowane od tygodni w tym samym miejscu, pokryte grubą warstwą kurzu samochody. Zjawisko to samo w sobie nie wadzi chyba nikomu, ale jeśli pojazdy te mają w bakach benzynę E10… to ich właścicieli może czekać wkrótce przykra niespodzianka…
Rdzawy szlam
Jak już chyba wszyscy wiedzą, odgórne wprowadzenie E10 (benzyny z 10% dodatkiem bioetanolu) wzbudziło wcześniej wiele kontrowersji – głównie z powodu wyższej zawartości alkoholu etylowego, który (głównie w starszych pojazdach) może powodować usterki układu paliwowego. Jest on bowiem higroskopijny, czyli ma tendencję do wchłaniania wody (skroplin – przyp.red.) pojawiającej się w zbiorniku paliwa szczególnie w okresach sporadycznego użytkowania. Ponadto jego opary mogą powodować utlenianie się (rdzewienie) wewnętrznej niewypełnionej paliwem części zbiornika, co sprzyja powstawaniu tzw. szlamu przedostającego się ostatecznie dalej do układu paliwowego.
W razie wątpliwości czy samochód może to wytrzymać, w przypadku przewidywanego dłuższego postoju zaleca się tankowanie E5. Kolejna rada, to – niezależnie od poprzedniej – wykonanie od czasu do czasu (co 2-3 dni) dłuższej, przynajmniej kilkunastominutowej (5-10 km) jazdy kontrolnej. Chodzi tu o to, by regularnie „wstrząsnąć” zbiornikiem, oraz by zapobiec całkowitemu rozładowaniu się akumulatora i zapieczeniu hamulców.
Bądź na bieżąco!
Dołącz do nas!
(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)